Łączna liczba wyświetleń

sobota, 31 stycznia 2015

KLAMKA ZAPADŁA!

Kiedy zaczełam pisać ten blog, w pierwszym poście poinformowałam Was o tym że moim celem jest być dorosłą/dojrzałą gdy skończę 20 lat i .....To dziś! Dziś jest ten wielki wielkopomny symboliczny moment granica, ten dzień! Jakie to straszne, teraz to tylko się będę starzeć ;(
W takim razie...Czy postanowienie mi się udało? No cóż...Tak i nie...

1.Wiem ze dojrzewać i rozwijać się powinnam  całe życie ;)
2.sądząc po ogromie życzeń, ludzie już się mnie nie boją tak bardzo, więc tutaj też jest progres w kwestii społecznej.
3.Moja zdrowa pewność siebie rośnie, już jest na prawie zadawalającym poziomie.
4.Znacznie lepiej radzę sobie z emocjami, chociaż jeszcze nie idealnie...
5.Znacznie lepiej znoszę krytykę.
6.Zaraz łatwiej mi przychodzi akceptować ludzi i rzeczywistość taką jaką jest.
7.łatwiej radzę sobie z porażkami i nie rezygnuję bo coś mi nie wyszło.
8.jestem odważniejsza w kontaktach społecznych 

I nowe kategorie nad którymi pracuję od bardzo nie dawna ;)

1.Zaczynam akceptować swoje wady
2.Zaraz odważniej i pewniej wyrażam siebie

Oraz to co bez względnie trzeba poprawić (tak sesyjnie :p )

1.Poświęcam za mało czasu na naukę
2.Nie systematycznie i nie intensywnie przed egzaminem.

wniosek: Trzeba pracować nad samodyscypliną :/

Nie osiagnełam wielu rzeczy które chciałam, niektórych nigdy nie osiągnę...Ale w sumie dojrzałość chyba polega też na realnym podejściu do siebie i życia :)

Nowy odc vloga : https://www.youtube.com/watch?v=TN7dL0JE__s

A tu taka fajna Lejdi


sobota, 17 stycznia 2015

COŚ NIE TAK!


No więc...Co u mnie? Sesja. Co to ? Nie wiem, poznaję, na razie jeden egzamin zawaliłam..i jak tu być sobą jak jest się tak do dupy?
Szkoda tylko że się tego nie wyłącza...
Jak zaakceptować swoje wady, porażki? Nie mam pojęcia... Ale mam jeszcze prawo, w końcu jestem na pierwszym roku tej psychologii, no nie? No tak, grunt to usprawiedliwić swoją beznadzieję...
Eh, chciałam napisać coś mądrego i krzepiącego, jednak chyba tym razem moje starania spełzną na niczym...
Jak czuję się aż tak beznadziejnie jak teraz, zawsze uciekam do świata wspomnień i wyobraźni, u dziecka to dobra taktyka, ale czy dla prawie dorosłej 19 latki, studiującej na swoim wymarzonym kierunku też? Szczerze wątpię, ale może czas się pogodzić z tym że nie zawsze jest się idealnym, tylko jest się sobą? ( o kurde, a jednak, jest jakiś morał ! )

No to tak, teraz stopniowo przechodzimy z mniej życiowego do bardziej umysłowego !

1.Kiedy byłam dzieckiem miałam fretkę, to cudowny zwierzak, po 6 latach od jej śmierci, tak się stęskniłam że poszukuję takiego zwierza aby zaadoptować :)

Moja Fredka <3 [*]



2.Znalazłam moje zdjęcia z dzieciństwa, wspaniałe wspomnienia, dla takiej naiwnej sentymentalistki jak ja :D


Rodzinne poranki, cudowna rutyna mojego dzieciństwa



Wypady do lasu...


Pierwszy stracony ząb.


Pierwszy zwierzak.


Poznawanie pierwszych książek


3. A dzisiaj miałam iść na clubing, ale stwierdziłam że nie chcę, więc nie poszłam....
Może fajnie jest być sobą?




niedziela, 4 stycznia 2015

NAUKA?


Jej, jakie leniwe i cudowne są wolne dni, no w u sumie z tymi cudownymi przesadziłam, no bo w zasadzie trochę nudno i w ogóle czuję  się tak bez produktywnie no, jakoś tak źle...Moja przerwa świąteczna kończy się 7 stycznia i szczerze powiedziawszy bardzo bym się cieszyła, gdyby....nie to że są od razu prezentacje z esejów, sesja, egzaminy z wykładów i masa e-lernignów  max. na za tydzień z połowa tych rzeczy, tego jest tak dużo, tak dużo...A ja tak  bardzo jeszcze nic nie zrobiłam...Nie! boję się strasznie!
No ale, miałam teraz zacząć coś robić, jednak z racji że nie zaplanowałam tego wcześniej nie mogę się jakoś zabrać...Wiec najpierw postanowiłam coś napisać na blogu, powinnam za tą konsternacje dostać doktorat z psychologii :D
Ciekawe jak to się nazywa? Prokastancja? Destrukcyjny perfekcjonizm?
No cóż, to ten moment kiedy zaczynam wpadać w panikę, ale to chyba pozytywne i naturalne skoro inni tak mają i ....zdają :D
Trzeba powoli wracać do życia...
Takie obrazki do tematu:









































Dobra, to teraz idę coś zjeść :p