DORASTANIE
Kiedy byłam mała nie raz bałam się zasnąć w nocy, bałam się duchów i innych potworów, zwłaszcza kiedy było ciemno, no i szczerze powiedziawszy zostało mi to w pewnej mierze po dziś dzień...
Dzisiaj wieczorem nie mogłam zasnąć, w pewnej chwili doszłam do wniosku że dlatego że muszę iść do łazienki , błyskawicznie zrobiłam co trzeba i znalazłam się w łóżku , kiedy już prawie zasnełam, nagle drzwi od pokoju poruszyły się! Wtedy z przerażeniem wystrzeliłam z poduszki a każdy mój mięsień nastawił się do obrony a oczy jak u dzikiego zwierza instynktownie poszukiwały źródła hałasu...
A teraz wrócimy do dzieciństwa! Kiedy byłam mała i bałam się złych snów, duchów itd,. to robiłam coś zupełnie odwrotnego, odwracałam się do ściany i udawałam " że mnie nie ma" trochę na zasadzie "jak nie widzę to nie ma" .
Po przemyśleniu tej kwestii doszłam do wniosku że dzieci są biologicznie zupełnie inne od dorosłych , są przystosowane bardziej poznawczo, jednak też nie są gotowe na zbytnią samodzielność, mają odruch unikania problemu, szukania pomocy, a dla odmiany dorosły człowiek ma odruch samodzielnego działania i ku rozpaczy tak wielu, nie zapomina ani się nie miga od obowiązków i problemów nawet siedzi w nich myślami cały czas co..jest bez sensowne! ja sądzę że powinniśmy zostawić w sobie trochę dziecka , które umie się cieszyć chwilą i nie martwi się o wszystko non stop, bo dziecięca beztroska to nie jest "nie pójście w wieku 6 lat do szkoły" , to stan umysłu :)
A to ja, jak miałam 8 lat :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz