WSPÓŁISTNIENIE Z INNYMI
Nie dawno byłam na zawieszeniu wiechy z mamą i ciocią, był straszny upał, stałam sobie na środku placu, nieco zamulona przez słońce i przyglądałam się kilkudziesięciu ludziom przebywającym na uroczystości, nagle zadziwiło mnie że mimo agresji i okrucieństwu świata przyrody a zwłaszcza ludzkiej natury, ludzie w naszym kraju i wielu innych umieją ze sobą żyć, kłaść prawa innych ludzi prawie na równi ze swoimi i iść na kompromis dla lepszego wspólnego pożycia, w sumie szkoda że to nie jest uniwersalne dla wszystkich ludzi, a nawet wobec innych zwierząt ..szkoda, ale jest przynajmniej jakiś światełko w tunelu i cieszę się że należę do tej części świata gdzie ludzie mają równe prawa i sprawiedliwość mimo że jednak nieco względną :)
Ja od dzieciństwa boję się pająków, przerażają mnie ich odnóża i samotniczy tryb życia, nie umiem na luzie przejść obok pajęczaka...
Parę tygodni temu u mnie w ogródku przy furtce zamieszkał wielki pająk...Ale to że się go bałam i musiałam obok niego codziennie przechodzić, jednak uważam że nie powinnam go zabijać , bo to nie jego wina że się go boję! :) I tak żył sobie do dziś albo wczoraj...
Bo przyszła zimna jesień i wczoraj na spacerze straaasznie zmarzłam i chyba się przeziębiłam , tuż przed rozpoczęciem roku akademickiego! :(
To teraz w ciepełko , wit.C jakieś herbatki suplementy, na dwór tyle co muszę i może do jutra wyzdrowieję :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz